Jedyne co mam wam do powiedzenia to to, że to rozdział +18. Czytacie na własną odpowiedzialność ;)
czytasz=komentujesz
Po prawie godzinnym
spacerze wróciliśmy do samochodu. Nie wiedziałem, co ta dziewczyna
miała w sobie takiego. Chyba po prostu.. to coś. Czułem się
naprawdę szczęśliwy i miałem wrażenie, że nic już tego nie
może zepsuć. Nigdy nie kochałem tak mocno. Czułem ciepło w
sercu, kiedy o niej myślałem. Kiedy patrzyłem w jej duże,
błękitne oczy.
-Zayn?-Po tonie jej głosu
poznałem, że coś się święci. Nie miałem tylko pojęcia czy się
bać czy nie. Spojrzałem na nią z ciekawością.-Mogę cię o coś
spytać?-Pokiwałem głową na tak.-Czy ja cię chociaż trochę
pociągam? W sensie.. jako kobieta? Czy czasami patrzysz na mnie w
ten sposób, że wiesz..
-Oczywiście, że mnie
pociągasz, skarbie! Nawet nie wiesz jak bardzo-Pochyliłem się w
jej stronę całując ją w usta a potem składając pocałunki na
jej szyi.-Nawet nie wiesz co czasami czuję kiedy na ciebie
patrzę-wymruczałem kładąc swoją dłoń na jej udzie. Lily w
pewnym momencie odepchnęła mnie stanowczo od siebie i przeniosła
się ze swojego siedzenia na moje kolana nie przestając mnie
całować. Dziewczyna jedną rękę wplotła w moje włosy a drugą
dotykała mojej klatki piersiowej przez koszule. Byłem bardzo
zaskoczony jej poczynaniami jednocześnie czekając na więcej.
W pewnym momencie Lily
wsunęła tą rękę, która miała na mojej klatce w moje spodnie i
zaczęła dotykać moje przyrodzenie przez materiał bokserek. Mogłem
się spodziewać po niej wszystkiego, ale tego na pewno nie. Nie
znałem jej od tej strony. Mimo wszystko podobało mi się. Nie
zamierzałem tego przerywać w żaden sposób. Ja przesunąłem swoje
ręce z jej ud na pośladki. Syknąłem głośno w jej usta, kiedy
ścisnęła mnie dosyć mocno.
-Jedźmy do
domu-powiedziała miedzy kolejnymi pocałunkami.
-I co będziemy tam
robić?-Mruczałem zjeżdżając swoimi pocałunkami na jej szyję.
Już nie mogłem się doczekać tego, co mnie tam czeka. Zaciśnięta
na moim penisie dłoń Lily doprowadzała mnie do szaleństwa.
Czułem, że chciałem coraz więcej i więcej.
-Rzeczy, których nie
wolno.-Lily powoli oderwała się ode mnie. We mnie wrzało już
pożądanie. Chciałem mieć ją tylko dla siebie już w tym
momencie.
Dziewczyna usiadła na
swoim miejscu a ja szybko odpaliłem samochód i pojechaliśmy z
powrotem do domu. Po drodze jeszcze zatrzymałem się na stacji
benzynowej.
-Zayn, co my tu robimy?
Mieliśmy jechać do domu. Chyba nie chcesz robić tego w toalecie na
stacji.-Powiedziała ciut zdezorientowanym tonem na co ja tylko się
zaśmiałem.
-Nie, kochanie. Po prostu
muszę kupić gumki.-Pocałowałem ją i wyszedłem z samochodu.
Chwile później mogliśmy już jechać dalej.
Kiedy znaleźliśmy się w
domu nie zwlekaliśmy ani chwili. Całując się przeszliśmy do
sypialni. Lil rozpięła moją koszule i zdjęła ją ze mnie. W ślad
za koszulą poszły moje spodnie. Ja zrobiłem to samo z jej
szortami. Dziewczyna odważnie pchnęła mnie na łóżko i usiadła
na mnie okrakiem rytmicznie poruszając biodrami. Cały czas się
całowaliśmy. Ściskałem delikatnie jej pośladki a potem
przesunąłem ręce ciut wyżej ściągając z niej jej koszulkę.
Przekręciłem nas tak, że teraz to ja bylem na górze. Wsunąłem
ręce pod jej plecy a ona trochę je uniosła, żebym mógł odpiąć
stanik. Rzuciłem go na podłogę. Przeniosłem swoje pocałunki z
jej ust na szyje i powoli zjeżdżałem coraz niżej. W końcu
zsunąłem bieliznę po jej szczupłych nogach. Składałem pocałunki na całym jej ciele.
-Zayn-powiedziała w
pewnym momencie.-Zrób to w końcu, chcę cię w sobie poczuć.
Podciągnąłem się wyżej
i położyłem się na niej podpierając się tylko na
przedramionach, żeby całkiem jej nie przygnieść.
-Tej nocy będziesz tylko
moja.-Powiedziałem całując ją w usta i wbijając się w nią. Lil
wydala z siebie zduszony jęk.
Dziewczyna z każdym moim
pchnięciem wbijała paznokcie w moje plecy i pojękiwała cicho. Mój
oddech również stal się nierówny i chrapliwy. Lily wiła się
pode mną jęcząc moje imię. Nie powiem, podniecało mnie patrzenie
na nią w takim stanie, tym bardziej, że była to moja robota.
Składałem pocałunki na jej ustach, twarzy, dekolcie. Potem
spojrzałem na nią. Miała zamknięte oczy a z jej lekko uchylonych
ust wydobywały się ciche jęki. W końcu sam zacząłem pojękiwać
dając upust swoim emocjom. Złączyłem nasze dłonie nad jej głową
przyśpieszając swoje ruchy do maksimum. W końcu w pokoju rozległ
się głośny krzyk Lily. Doszedłem chwilę później nadal nie
przestając się w niej poruszać. Miałem zamiar kochać się z nią
cala noc.
Rano, kiedy się
obudziłem, Lily nie było przy mnie. Spojrzałem na zegarek. 10.
Przegarnąłem ręką swoje rozczochrane włosy,usiadłem na łóżku
i trochę jeszcze nie przytomny rozejrzałem się po pokoju. Ściany
w kolorze kawy z mlekiem na których wisiały zdjęcia z panoramą
Londynu. Przy jednej ze ścian stała komoda a obok niej szafa z
dębowego drewna. Na środku stało duże łóżko na którym właśnie
siedziałem. Zawsze podziwiałem Lily,że potrafiła utrzymać
idealny porządek.
Nagle spostrzegłem,że na
stoliku obok leży mały notesik w skórzanej okładce. Wiem, nie
powinienem był go dotykać,ale niestety (albo stety) nie byłem w
stanie się powstrzymać. Otworzyłem go na jednej ze stron. Było
tam jedno,krótkie zdanie.
Panie Boże, proszę,
zaopiekuj się nim.
Wiedziałem,że
to o mnie. Spojrzałem na datę. Dzień, w którym uderzyłem ją
wracając w klubu. Cholera. A ja myślałem.. myślałem,że wtedy
przestałem ją obchodzić. Że znowu zaczęła się o mnie martwić
dopiero wtedy,kiedy wybaczyła mi tamten wybryk. Nie wiedziałem, co
mam powiedzieć. Głos uwiązł mi w gardle. Znowu uświadomiłem
sobie, jakim jestem idiotą.
Wstałem z łózka i
założyłem tylko bokserki, po czym zszedłem na dół.
Lil była w kuchni i
przygotowywała śniadanie. Oparłem się bokiem o framugę i
patrzyłem jak dziewczyna ubrana jedynie w moją koszulę z
podwiniętymi rękawami nakrywa do stołu.
-Dzień dobry-powiedziała,
kiedy mnie zobaczyła uśmiechając się pogodnie.
-A i owszem, bardzo
dobry-uśmiechnąłem się podchodząc do niej. Pocałowałem ja w
policzek i usiadłem do stołu.-Dlaczego mi uciekłaś?
-Zayn, za półtora
godziny musisz być w pracy a w życiu nie uwierzę, że byłbyś w
stanie sam wstać i przygotować sobie śniadanie.-Stwierdziła
również siadając do stołu.-Smacznego.
-Jak ty mnie dobrze
znasz.-Zaśmiałem się biorąc widelec do reki.
Jedliśmy może piętnaście
minut. Potem Lily zebrała brudne naczynia ze stołu i zabrała się
za ich mycie. Stanąłem obok niej opierając się tyłem o szafkę i
cały czas przyglądając się jej.
-Dlaczego się tak na mnie
patrzysz?
-No bo widzisz, kochanie..
cały czas zastanawiam się co w ciebie wstąpiło wczoraj wieczorem.
Zawsze taka spokojna, a tu nagle..
-Właściwie sama nie
wiem.-Lily zakręciła kran i wytarła mokre ręce.-To chyba chwilowe
zaćmienie umysłu.
-Chwilowe zaćmienie
umysłu powiadasz?-Przytuliłem ja do siebie.-A wiec tak to się
teraz nazywa..
-Zayn, jeśli nie chciałeś
tego robić to trzeba było po prostu powiedzieć!
-Kotku,ale oczywiście, że
chciałem! Z tobą w każdym miejscu i o każdej porze.-Pocałowałem
ją w czoło.-Dużo wcześniej trzeba było ci powiedzieć jak na
mnie działasz.-Zaśmiałem się, a ona walnęła mnie w ramię.-
Wczoraj ty mnie o coś zapytałaś.. czy teraz ja mogę zadać
pytanie tobie?-Lily pokiwała głową na tak.-Tak właściwie to
chciałbym wiedzieć to samo. Czy ja cię pociągam chociaż w jakimś
stopniu?-Lily nieoczekiwanie zaczęła się śmiać.
-Głupie pytania zadajesz,
Zayn. Oczywiście, że tak.
-A co
najbardziej?-Przybliżyłem swoją twarz do jej tak, że stykaliśmy
się nosami.
-Hmm.. twoje oczy, twój
głos, twój uśmiech..-Dotknęła kciukiem moich ust.-Cały jesteś
bardzo pociągający.
-Ok, powiedzmy, że
satysfakcjonuje mnie taka odpowiedź-zaśmiałem się.-A tak
właściwie.. Lily.. nie będziesz na mnie zła?-Lil spojrzała na
mnie podejrzliwie.-No bo widzisz.. zajrzałem do tego notesiku co
leżał na stoliku.
-I co tam ciekawego
wyczytałeś?-Spytała.
-Jesteś najcudowniejszą
osobą na całym świecie Lily. Kocham cię.-Pocałowałem ją a ona
uśmiechnęła się promiennie.-To co teraz? Wspólny
prysznic?-Zaproponowałem.
-Hmm..-Lily wyplątała
się z moich objęć i stanęła kawałek dalej.-Jeśli mnie
złapiesz..-I pobiegła schodami na górę.
Aww... Jak słodko *.* genialny rozdział :) czekam na nexta, mam nadzieje, ze szybko dodasz ;-p
OdpowiedzUsuńLubie,lubie luubie to <3
OdpowiedzUsuńCzekam szybko na naxt'a :3
no to ładnie <33 Świetny <3
OdpowiedzUsuńwoooow mega informuj mnie ok to moj TT @malikowa_69
OdpowiedzUsuńświetny rozdział,zajebisty blog,świetnie piszesz :DDDDD czekam na nexta
OdpowiedzUsuńcałkiem przypadkiem wpadłam na tego bloga , ale jestem mile zaskoczona :) będę tutaj czesciej wpadac :)
OdpowiedzUsuń@Bianka_x3
http://impossibletravel.blogspot.com/