środa, 3 kwietnia 2013

9.Cos you make me feel love.

Jedyne co mam wam do powiedzenia to to, że to rozdział +18. Czytacie na własną odpowiedzialność ;) 
czytasz=komentujesz


Po prawie godzinnym spacerze wróciliśmy do samochodu. Nie wiedziałem, co ta dziewczyna miała w sobie takiego. Chyba po prostu.. to coś. Czułem się naprawdę szczęśliwy i miałem wrażenie, że nic już tego nie może zepsuć. Nigdy nie kochałem tak mocno. Czułem ciepło w sercu, kiedy o niej myślałem. Kiedy patrzyłem w jej duże, błękitne oczy. 

-Zayn?-Po tonie jej głosu poznałem, że coś się święci. Nie miałem tylko pojęcia czy się bać czy nie. Spojrzałem na nią z ciekawością.-Mogę cię o coś spytać?-Pokiwałem głową na tak.-Czy ja cię chociaż trochę pociągam? W sensie.. jako kobieta? Czy czasami patrzysz na mnie w ten sposób, że wiesz..

-Oczywiście, że mnie pociągasz, skarbie! Nawet nie wiesz jak bardzo-Pochyliłem się w jej stronę całując ją w usta a potem składając pocałunki na jej szyi.-Nawet nie wiesz co czasami czuję kiedy na ciebie patrzę-wymruczałem kładąc swoją dłoń na jej udzie. Lily w pewnym momencie odepchnęła mnie stanowczo od siebie i przeniosła się ze swojego siedzenia na moje kolana nie przestając mnie całować. Dziewczyna jedną rękę wplotła w moje włosy a drugą dotykała mojej klatki piersiowej przez koszule. Byłem bardzo zaskoczony jej poczynaniami jednocześnie czekając na więcej.

W pewnym momencie Lily wsunęła tą rękę, która miała na mojej klatce w moje spodnie i zaczęła dotykać moje przyrodzenie przez materiał bokserek. Mogłem się spodziewać po niej wszystkiego, ale tego na pewno nie. Nie znałem jej od tej strony. Mimo wszystko podobało mi się. Nie zamierzałem tego przerywać w żaden sposób. Ja przesunąłem swoje ręce z jej ud na pośladki. Syknąłem głośno w jej usta, kiedy ścisnęła mnie dosyć mocno.

-Jedźmy do domu-powiedziała miedzy kolejnymi pocałunkami.

-I co będziemy tam robić?-Mruczałem zjeżdżając swoimi pocałunkami na jej szyję. Już nie mogłem się doczekać tego, co mnie tam czeka. Zaciśnięta na moim penisie dłoń Lily doprowadzała mnie do szaleństwa. Czułem, że chciałem coraz więcej i więcej.

-Rzeczy, których nie wolno.-Lily powoli oderwała się ode mnie. We mnie wrzało już pożądanie. Chciałem mieć ją tylko dla siebie już w tym momencie.

Dziewczyna usiadła na swoim miejscu a ja szybko odpaliłem samochód i pojechaliśmy z powrotem do domu. Po drodze jeszcze zatrzymałem się na stacji benzynowej.

-Zayn, co my tu robimy? Mieliśmy jechać do domu. Chyba nie chcesz robić tego w toalecie na stacji.-Powiedziała ciut zdezorientowanym tonem na co ja tylko się zaśmiałem.

-Nie, kochanie. Po prostu muszę kupić gumki.-Pocałowałem ją i wyszedłem z samochodu. Chwile później mogliśmy już jechać dalej.

Kiedy znaleźliśmy się w domu nie zwlekaliśmy ani chwili. Całując się przeszliśmy do sypialni. Lil rozpięła moją koszule i zdjęła ją ze mnie. W ślad za koszulą poszły moje spodnie. Ja zrobiłem to samo z jej szortami. Dziewczyna odważnie pchnęła mnie na łóżko i usiadła na mnie okrakiem rytmicznie poruszając biodrami. Cały czas się całowaliśmy. Ściskałem delikatnie jej pośladki a potem przesunąłem ręce ciut wyżej ściągając z niej jej koszulkę. Przekręciłem nas tak, że teraz to ja bylem na górze. Wsunąłem ręce pod jej plecy a ona trochę je uniosła, żebym mógł odpiąć stanik. Rzuciłem go na podłogę. Przeniosłem swoje pocałunki z jej ust na szyje i powoli zjeżdżałem coraz niżej. W końcu zsunąłem bieliznę po jej szczupłych nogach. Składałem pocałunki na całym jej ciele.

-Zayn-powiedziała w pewnym momencie.-Zrób to w końcu, chcę cię w sobie poczuć.

Podciągnąłem się wyżej i położyłem się na niej podpierając się tylko na przedramionach, żeby całkiem jej nie przygnieść.

-Tej nocy będziesz tylko moja.-Powiedziałem całując ją w usta i wbijając się w nią. Lil wydala z siebie zduszony jęk.

Dziewczyna z każdym moim pchnięciem wbijała paznokcie w moje plecy i pojękiwała cicho. Mój oddech również stal się nierówny i chrapliwy. Lily wiła się pode mną jęcząc moje imię. Nie powiem, podniecało mnie patrzenie na nią w takim stanie, tym bardziej, że była to moja robota. Składałem pocałunki na jej ustach, twarzy, dekolcie. Potem spojrzałem na nią. Miała zamknięte oczy a z jej lekko uchylonych ust wydobywały się ciche jęki. W końcu sam zacząłem pojękiwać dając upust swoim emocjom. Złączyłem nasze dłonie nad jej głową przyśpieszając swoje ruchy do maksimum. W końcu w pokoju rozległ się głośny krzyk Lily. Doszedłem chwilę później nadal nie przestając się w niej poruszać. Miałem zamiar kochać się z nią cala noc.


Rano, kiedy się obudziłem, Lily nie było przy mnie. Spojrzałem na zegarek. 10. Przegarnąłem ręką swoje rozczochrane włosy,usiadłem na łóżku i trochę jeszcze nie przytomny rozejrzałem się po pokoju. Ściany w kolorze kawy z mlekiem na których wisiały zdjęcia z panoramą Londynu. Przy jednej ze ścian stała komoda a obok niej szafa z dębowego drewna. Na środku stało duże łóżko na którym właśnie siedziałem. Zawsze podziwiałem Lily,że potrafiła utrzymać idealny porządek.

Nagle spostrzegłem,że na stoliku obok leży mały notesik w skórzanej okładce. Wiem, nie powinienem był go dotykać,ale niestety (albo stety) nie byłem w stanie się powstrzymać. Otworzyłem go na jednej ze stron. Było tam jedno,krótkie zdanie.

Panie Boże, proszę, zaopiekuj się nim.

Wiedziałem,że to o mnie. Spojrzałem na datę. Dzień, w którym uderzyłem ją wracając w klubu. Cholera. A ja myślałem.. myślałem,że wtedy przestałem ją obchodzić. Że znowu zaczęła się o mnie martwić dopiero wtedy,kiedy wybaczyła mi tamten wybryk. Nie wiedziałem, co mam powiedzieć. Głos uwiązł mi w gardle. Znowu uświadomiłem sobie, jakim jestem idiotą.

Wstałem z łózka i założyłem tylko bokserki, po czym zszedłem na dół.

Lil była w kuchni i przygotowywała śniadanie. Oparłem się bokiem o framugę i patrzyłem jak dziewczyna ubrana jedynie w moją koszulę z podwiniętymi rękawami nakrywa do stołu.

-Dzień dobry-powiedziała, kiedy mnie zobaczyła uśmiechając się pogodnie.

-A i owszem, bardzo dobry-uśmiechnąłem się podchodząc do niej. Pocałowałem ja w policzek i usiadłem do stołu.-Dlaczego mi uciekłaś?

-Zayn, za półtora godziny musisz być w pracy a w życiu nie uwierzę, że byłbyś w stanie sam wstać i przygotować sobie śniadanie.-Stwierdziła również siadając do stołu.-Smacznego.

-Jak ty mnie dobrze znasz.-Zaśmiałem się biorąc widelec do reki.

Jedliśmy może piętnaście minut. Potem Lily zebrała brudne naczynia ze stołu i zabrała się za ich mycie. Stanąłem obok niej opierając się tyłem o szafkę i cały czas przyglądając się jej.

-Dlaczego się tak na mnie patrzysz?

-No bo widzisz, kochanie.. cały czas zastanawiam się co w ciebie wstąpiło wczoraj wieczorem. Zawsze taka spokojna, a tu nagle..

-Właściwie sama nie wiem.-Lily zakręciła kran i wytarła mokre ręce.-To chyba chwilowe zaćmienie umysłu.

-Chwilowe zaćmienie umysłu powiadasz?-Przytuliłem ja do siebie.-A wiec tak to się teraz nazywa..

-Zayn, jeśli nie chciałeś tego robić to trzeba było po prostu powiedzieć!

-Kotku,ale oczywiście, że chciałem! Z tobą w każdym miejscu i o każdej porze.-Pocałowałem ją w czoło.-Dużo wcześniej trzeba było ci powiedzieć jak na mnie działasz.-Zaśmiałem się, a ona walnęła mnie w ramię.- Wczoraj ty mnie o coś zapytałaś.. czy teraz ja mogę zadać pytanie tobie?-Lily pokiwała głową na tak.-Tak właściwie to chciałbym wiedzieć to samo. Czy ja cię pociągam chociaż w jakimś stopniu?-Lily nieoczekiwanie zaczęła się śmiać.

-Głupie pytania zadajesz, Zayn. Oczywiście, że tak.

-A co najbardziej?-Przybliżyłem swoją twarz do jej tak, że stykaliśmy się nosami. 

-Hmm.. twoje oczy, twój głos, twój uśmiech..-Dotknęła kciukiem moich ust.-Cały jesteś bardzo pociągający.

-Ok, powiedzmy, że satysfakcjonuje mnie taka odpowiedź-zaśmiałem się.-A tak właściwie.. Lily.. nie będziesz na mnie zła?-Lil spojrzała na mnie podejrzliwie.-No bo widzisz.. zajrzałem do tego notesiku co leżał na stoliku.

-I co tam ciekawego wyczytałeś?-Spytała. 

-Jesteś najcudowniejszą osobą na całym świecie Lily. Kocham cię.-Pocałowałem ją a ona uśmiechnęła się promiennie.-To co teraz? Wspólny prysznic?-Zaproponowałem.

-Hmm..-Lily wyplątała się z moich objęć i stanęła kawałek dalej.-Jeśli mnie złapiesz..-I pobiegła schodami na górę.

6 komentarzy:

  1. Aww... Jak słodko *.* genialny rozdział :) czekam na nexta, mam nadzieje, ze szybko dodasz ;-p

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie,lubie luubie to <3
    Czekam szybko na naxt'a :3

    OdpowiedzUsuń
  3. no to ładnie <33 Świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. woooow mega informuj mnie ok to moj TT @malikowa_69

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział,zajebisty blog,świetnie piszesz :DDDDD czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. całkiem przypadkiem wpadłam na tego bloga , ale jestem mile zaskoczona :) będę tutaj czesciej wpadac :)

    @Bianka_x3
    http://impossibletravel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń