Szybko dosyć dodaję ten rozdział, nie wiem, może ciut za szybko ;p Mam jednak nadzieję,że się wam spodoba, jeśli podobać może się.. coś takiego. Może nie jest jakiś super długi,ale myślę,że się spodoba. Następny chyba będzie jeszcze hmm.. "lepszy" że tak to ujmę w ten sposób i pojawi się jakoś w weekend ;) Proszę was o komentarze i reklamowanie bloga gdzie się da, bo akcja dopiero się rozkręca. Jeśli chcecie być informowani o kolejnych rozdziałach to zostawcie swoje twittery w komentarzach. Lots of love . x
czytasz=komentujesz
W życiu każdego z nas przychodzi taki
moment, kiedy czuje się kompletnie bezsilny, nie wie, co ma ze sobą
zrobić. Ja też nie wiedziałem. Mówią, że nie warto poświęcać
się dla osób, dla których jesteśmy nikim. Tylko ze czasami o tych
osobach najtrudniej jest nam zapomnieć.
Postanowiłem wyjść z domu. Pierwszy
raz od wieków. Czy wyjdzie mi to na dobre? Nie miałem pojęcia. W
każdym bądź razie wyszedłem z domu i poszedłem do pobliskiego
klubu. Spotkałem kilku starych znajomych. Podobno najlepszym
odcięciem się od problemów jest alkohol. Dawno nie piłem. Zawsze,
kiedy się opijałem, to tylko dla zabawy. Zawsze byli ze mną
przyjaciele, którzy jako tako pilnowali mnie, żebym nie zrobił nic
głupiego. Teraz bylem praktycznie sam. Nie dzwoniłem nawet do
Harry‘ego,żeby ze mną poszedł. Wiedziałem, że biorąc pod
uwagę mój stan psychiczny powstrzymałby mnie. Teraz jednak nie
było tu ani jego,ani nikogo innego. A w klubach wiadomo. Alkohol i
narkotyki. Tych drugich nigdy nie próbowałem,ale raz kozie śmierć.
Mimo wszystko te dwie rzeczy, które wymieniłem.. raczej nie powinno
się ich łączyć.
Kiedy obudziłem się rano kompletnie
nie pamiętałem, co robiłem ostatniej nocy. Przed oczami migotały
mi tylko jakieś niewyraźne urywki. Alkohol. Pamiętam, że dużo go
było. I jakiś biały proszek. Potem chyba pieprzyłem się w
toalecie z jakąś w ogóle mi nie znaną dziewczyną. Nawet nie
pamiętam, jak znalazłem się w domu. Totalnie odleciałem. Cholera.
Jednym słowem stoczyłem się na samo dno. Dno i dziesięć metrów
mułu. Tak, proszę państwa. Zayn Malik, idol milionów nastolatków.
Brawa.
Głowa bolała mnie niemiłosiernie.
Postanowiłem zejść na dół po jakieś tabletki i szklankę wody.
Kiedy wszedłem do kuchni zobaczyłem Lily siedzącą przy stole i
jedzącą śniadanie.
-Dzień dobry.-Powiedziałem.
Dziewczyna jednak w ogóle nie zwróciła na mnie uwagi. Zignorowała
mnie. O co chodziło?-Dzień dobry.-powtórzyłem, a potem Lil
spojrzała na mnie.-Lily.. co ci się stało pod okiem?-Spytałem
przerażony widząc fioletowego siniaka.
-Uderzyłeś mnie wczoraj kiedy
wróciłeś do domu.-Powiedziała głosem zupełnie pozbawionym
jakichkolwiek emocji wstając od stołu i wkładając brudne naczynia
do zlewu. Nie wierzyłem, w to co przed chwila usłyszałem. Czy
mogłem zrobić coś aż tak strasznego?-Wróciłeś kompletnie
zalany.
-Lily.. Lily, ja cię tak bardzo
przepraszam.-Podszedłem do niej próbując ja przytulic. Ona jednak
mnie odtrąciła.
-Nie dotykaj mnie, Zayn.-Powiedziała.
Zabolało. Bardzo. Ale nie dziwiłem jej się. Sam siebie się
brzydziłem.-Wychodzę i nie wiem, kiedy wrócę.-Lily wyszła z domu
zakładając ciemne okulary, żeby zakryć to, co jej zrobiłem.
Walnąłem pięścią w ścianę a
potem osunąłem się po niej siadając na podłodze i chowając
twarz w dłoniach plącząc z bezsilności. Nie bylem prawdziwym
facetem, skoro bylem w stanie zrobić coś takiego osobie, która tak
wiele dla mnie poświeciła. To było niedopuszczalne. Kiedy trochę
się otrząsnąłem zadzwoniłem do Nialla. Dlaczego do niego? Bo on
nie był Liamem. Wiedziałem , że on nie będzie prawił mi
jakichkolwiek kazań.
-Zayn, dlaczego do mnie
dzwonisz?-Usłyszałem po drugiej stronie słuchawki.
-Niall, proszę cię, przyjedź tu.
Proszę.
-Stało się coś? Z Lily coś
nie tak?
-Niall-Mój głos się załamał.-Ja
potrzebuję pomocy, zrobiłem coś strasznego..-Usłyszałem
westchnięcie.
-Za 15 minut jestem u
ciebie.-Powiedział Nialler. Bylem mu wdzięczny, że nie zadawał
jakichkolwiek zbędnych pytań. To było bardzo pomocne w tamtym
momencie.
świetny rozdział!. czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój akcji. ;x
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
No proszę, Malik jako bad boy XD czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuń@Agu009_
świetny <333 aaww
OdpowiedzUsuńdawaj kolejny ;33
Wow, no nieźle. Coś czuję, że Malik mocno pożałuje swojego czynu. Zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńhttp://toloveoveragain.blogspot.com/ ♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo ciekawie ciekawie tu jest ^^ Malki szaleje xd co będzie dalej?? czekam na nn ;) dołączam do obserwujących oraz zapraszam na mojego bloga http://we-can-go-out-any-day-any-night.blogspot.com/ liczę na komentarze :))
OdpowiedzUsuńMiałam małe zaległości ale już je nadrobiłam . :) Oj dzieje się dzieje, nie ma co . :D Mimo, że Zayn zrobił coś tak strasznego to i tak mi go szkoda, bo strasznie żałuje swojego czynu i w ogóle nie wierzy w to co zrobił . Będzie miał nauczkę, jak alkohol i narkotyki potrafią namieszać w życiu . ;) Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam . :* http://klaroline-diary.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńcześć, tu yvonne_malik69 z twittera ;) chciałam cię powiadomić, że zmieniłam nazwę na "@fuckmezayn12" xD. proszę, abyś zmieniła moją nazwę w " informowanych ". dziękuję, i życzę weny. ;-*
OdpowiedzUsuńZayn potrzebuje Horan Hug i tyle powiem ♥. Poza tym, oł fak :O ''Potem chyba pieprzyłem się w toalecie z jakąś w ogóle mi nie znaną dziewczyną.". Nieźle, Malik.
OdpowiedzUsuń