sobota, 2 lutego 2013

11. As long as you love me

Jestem z kolejnym rozdziałem :) Może dodaję go dosyć szybko, ale pewna osóbka bardzo mnie o niego męczyła ;) 
Jeśli macie jakieś pytania..  ASK .
czytasz=komentujesz .



Obudziłam się i przetarłam oczy. Byłam sama w salonie i leżałam na sofie przykryta kocem. Słyszałam ciche glosy do dobiegające z kuchni. Pomału zaczęło do mnie docierać, co stało się wczoraj wieczorem. Marzyłam tylko o jednej rzeczy-żeby zapomnieć.

Wstałam i pomału przeszłam do pomieszczenia obok. Kiedy Danielle, Eleanor i Zayn mnie zobaczyli od razu zamilkli. No tak, czyli rozmawiali o mnie.

Zayn wstał z miejsca i podszedł do mnie. Przytulił mnie do siebie a ja wtuliłam się w niego jak mała małpka. Potem spojrzałam pytającym wzrokiem na dziewczyny siedzące przy stole.

-Chciałyśmy zobaczyć, czy wszystko w porządku.-Powiedziała Danielle odpowiadając na moje nieme pytanie. Uśmiechnęłam się do nich z wdzięcznością.

-Kochanie, chodź coś zjeść, na pewno jesteś głodna.-W zasadzie w ogóle nie byłam, ale nie mówiłam nic, tylko usiadłam przy stole i wzięłam do reki kanapkę z talerza, który podsunął mi Zayn. Mimo wszystko poczułam się lepiej po zjedzonym posiłku.

-Co chciałabyś robić?-Spytał mój bohater.-Może jakiś film?

-Nie chcę siedzieć w domu.-Powiedziałam słabym głosem. Mimo wszystko jeszcze nie doszłam do siebie.-Chodźmy gdzieś. Może do parku nad Tamizę.

-Oczywiście, kotku. Zadzwonię tylko po chłopaków.-Powiedział i wyszedł z kuchni. Zostałyśmy z dziewczynami same. Widać było, że Zayn bał się. Ale nie o siebie, tylko o mnie. Wiedziałam, że dzwonił po chłopaków, żeby w razie czego zapewnić mi dodatkową „ochronę”. Czy on czasem nie przesadzał?

-Lily, jak się czujesz?-Spytała z troską w glosie Eleanor.

-W porządku, dziękuję.-Uśmiechnęłam się lekko.

Pół godziny później wszyscy, łącznie z chłopakami, siedzieliśmy nad Tamizą. Opierałam się plecami o klatkę Zayna. Patrzyłam przed siebie i napawałam się prześlicznym widokiem. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Co cię tak ucieszyło, jeśli można wiedzieć?-Spojrzałam w górę i zobaczyłam wpatrujące się we mnie brązowe tęczówki.

-Dziękuje, Zayn.-Powiedziałam pomijając zadane mi przed chwila pytanie.-Dziękuje za to, że przy mnie jesteś. Że mi pomagasz. Za wszystko.-Chłopak uśmiechnął się do mnie.-Pocałuj mnie, Zayn.-Szepnęłam, a on złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Miałam wrażenie, ze Zayn boi się mnie dotykać, żeby mnie nie przestraszyć. Po tym, co się stało..-Wam tez chłopcy dziękuje.-Zwróciłam się do pozostałej czwórki.

-No proszę bardzo, kogo my tu mamy.-Usłyszeliśmy głos, który postawił nas wszystkich na równe nogi.

-Co ty tu robisz?-Warknął Zayn widząc Perrie i jej brata i przytulając mnie do siebie jakby chciał pokazać, że nie ma sobie za dużo wyobrażać bo on teraz był ze mną. 

-No widzisz, kochanie, przyszłam ci powiedzieć o naszym dziecku.-Powiedziała z wyraźnie przerysowanym uśmiechem blondynka.

-Słucham?-Powiedział Zayn z niedowierzaniem wyraźnie zbity z tropu.-Jakim dziecku?-Ja patrzyłam na Zayna kompletnie nie wiedząc o co chodzi.

-Naszym dziecku, kotku.-Powiedziała odsłaniając widoczny już brzuszek. Brat Perrie zaczął się śmiać.

-A ciebie co śmieszy?-Warknął Louis do Jonnie'ego. Chłopaki również już stali i byli gotowi na wszystko.

-To jest niemożliwe..

-A jednak. Więc teraz możesz zostawić tą tutaj-Spojrzała na mnie-i wrócić do mnie.

-Perrie, jeśli,byłby mądry to już dawno by ja zostawił. Żaden normalny facet nie chciałby mieć dziewczyny, którą ktoś zgwałcił.-Zadrwił Jonnie.

-Skąd o tym wiesz?-Spytał Zayn, w którym wyraźnie wrzało ze złości.-To ty to zrobiłeś!-Jonnie tylko się zaśmiał.-Zabiję cię.-Chłopak wypuścił mnie z objęć i ruszył na Jonnie'ego-Zabiję cię.

-Zayn, proszę cię! Nie warto!-Próbowałam go powstrzymać, ale to nic nie dało.-Chłopaki, proszę was, zróbcie coś, przecież on go zabije!-zwróciłam się zrozpaczonym głosem do reszty. Jonnie był na prawdę wielki, Zayn nie miał z nim żadnych szans. Kiedy w końcu chłopaki zdołali ich od siebie odciągnąć Zayn miał rozciętą brew, a Jonnie tylko uśmiechał się drwiąco. Mulat cały czas wyrywał się chłopakom, ale w końcu dal sobie spokój. Splunął tylko Jonniemu pod nogi i odwrócił się. Podszedł do mnie, objął mnie ramieniem i poszliśmy do domu. Nigdy nie widziałam go tak wściekłego.

-Zayn..-szepnęłam, kiedy byliśmy już w domu.

-Teraz możesz mnie zostawić, Lil. Wiem,że mnie nie chcesz. Nawaliłem. Nie zdołałem cię ochronić przed tym sukinsynem. Poza tym mam dziecko z inną I..

-Zayn, zamknij się, do cholery!-Krzyknęłam, ale szybko się opanowałam. Podeszłam do niego I położyłam dłonie na jego policzkach.-Czy ja wyglądam, jakbym chciała cię rzucić?

-A nie chcesz?

-Kotku, przecież to może wcale nie być twoje dziecko. Przecież ona kilka dni później poszła do łóżka z innym. Może to jego. Nie pomyślałeś o tym?

-Nie, ja.. nie patrzyłem na to w ten sposób.-Powiedział ciut zdezorientowany.-A co, jeśli faktycznie będzie moje?

-To wtedy będziesz musiał sam zdecydować, co chcesz zrobić. Poradzimy sobie.-Wspięłam się na palce I pocałowałam go w usta.

-Ale temu Jonniemu nie podaruję!-Warknął.-Skrzywdził cię i pożałuje tego.

Kilka dni później siedziałam w salonie i czytałam książkę. Wszyscy zdążyliśmy już trochę ochłonąć po tym, co się stało. Emocje opadły i było w miarę dobrze. Nawet Zayn, któremu mimo wszystko było z tym wszystkim najciężej. On cierpiał najbardziej z nas wszystkich. Ja zdążyłam zapomnieć o gwałcie, ale on nie. w dodatku do mediów wyciekła już informacja o ciąży Perrie...

Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Wstałam i otworzyłam. To był Liam. Przeraziłam się, kiedy zobaczyłam jego minę.

-Liam, co jest?-Spytałam.

-Lily, Zayn.. stało się coś strasznego.

8 komentarzy:

  1. świetnie ci to wyszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grrrrrr !!!!! co sie stało !! czemu w tym momencie !! udusze !! <33
    świetny <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnyyyyy <3
    Tylko szkoda,że przerwałaś w takim momencie -_-
    Ale i tak rozdział super czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim momencie kończysz, na serio... Jak w "M jak Miłość". Już nie mogę doczekać się następnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. o fuck o.O EJJ PISZ NASTĘPNY! ;D
    @Agu009_

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega . ;D Uwielbiam to opowiadanie . ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. I czemu przerywasz w takim momencie?! Zabiję Cię kiedyś! Opowiadanie na ogół mi się podoba, nie mam zastrzeżeń jak na razie :) Czekam na nn
    Zapraszam na opowiadanie Dramione http://historia-pewnego-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń