wtorek, 29 stycznia 2013

10. I will not forgive.

 Powiem tak: popsułam ten rozdział, nie jestem zadowolona,no i jest dość krótki.. I z następnego, który mam już napisany również nie, ale mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za to. Jedyne, za co możecie mnie zabić, to rozwój akcji w kilku kolejnych rozdziałach. Ale postaram się to przeżyć ;) I tez jestem bardzo nie zadowolona z tego, że jest tak mało komentarzy. Ja nie wiem, czy ja aż tak kiepsko piszę? Proszę, niech każdy, kto to czyta, napisze chociaż jedno słówko. Plissssssss... xx
czytasz=komentujesz
Jeśli chcesz, żebym informowała cię o nowych rozdziałach, zostaw swojego twittera w komentarzu. x
 

Umówiłyśmy się z Danielle i Eleanor na babski wieczór u Dani. Wiadomo. Słuchanie muzyki, oglądanie filmów, obgadywanie facetów. Nasi mężczyźni w tym czasie urządzili męski wypad. Już sobie wyobrażałam ich stan po powrocie do domu, ale wolałam tego nie komentować.

-No dobra, Lily. Teraz ty opowiadaj jak tam układa ci się z naszym kochanym psychopatą.-Spytała El na co ja wywróciłam oczami jednocześnie uśmiechając się lekko.

-No cóż, ten psychopata cały czas próbuje mi wynagrodzić to co było złe. Próbuje to wszystko naprawić, chociaż ja tak na prawdę się nie gniewam. On mi nic nie zrobił, bolało mnie to, co robił sobie. I może powinnam być na niego wściekła, ale ja po prostu nie potrafię się na niego gniewać. Zbyt mocno go kocham.

-On cię też kocha, Lily. To widać. Zayn po prostu chce ci pokazać,że jest tym facetem co wcześniej, że wszystko wróciło do normy. Widać to po tym, jak na ciebie patrzy, jak cię dotyka.. jesteś dla niego najważniejsza.

-Wiem, Danielle. Kocham go najmocniej na świecie. I.. on jest na prawdę kochany. Bardzo czuły i opiekuńczy. Czasami nawet aż nadto- zaśmiałam się.-No dobra, ale teraz wy opowiadajcie co tam u was. Jak tam wam się układa z Liamem i Lou?

-Wiesz.. w zasadzie dobrze,że pytasz.-Uśmiechnęła się Danielle unosząc dłoń do góry. Na palcu jej prawej dłoni widniał prześliczny pierścionek z brylantem. Ewidentnie był to pierścionek zaręczynowy.

-O mój Boże.-Ja i El spojrzałyśmy na Danielle a potem wyściskałyśmy ją gratulując jej i życząc szczęścia.

Siedziałyśmy rozmawiając jeszcze kilka godzin, aż w końcu zrobiło się tak późno, że ja i El postanowiłyśmy wrócić do domu.

-Dziewczyny, a może zostaniecie na noc?-Zaproponowała Danielle.-Mamy wystarczająco dużo miejsca.

-Dani, nie chcemy ci robić kłopotu. Po za tym jak nasi faceci wrócą do domów i nas nie będzie to wiesz.

-Okej, no jak chcecie. To zdzwonimy się jeszcze. Pa.

Wyszłyśmy od Danielle i każda poszła w swoją stronę. Niby nie miałam daleko do domu,ale trochę się bałam. Nie wiem czemu, ale miałam wrażenie, że ktoś za mną idzie, wiec trochę przyspieszyłam. 

Nagle ktoś uderzył mnie w twarz tak mocno, że upadlam na ziemie. W pierwszym momencie kompletnie nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Potem usłyszałam dźwięk rozdzieranego materiału. Moja spódnica. Zaczęłam wyrywać się, kopać, jednak to nic nie dało. Napastnik był o wiele silniejszy. Wtedy poczułam nieopisany ból w kroczu. Krzyczałam, błagałam, żeby mnie zostawił. Nic.

Ktoś chyba jednak usłyszał moje krzyki bo usłyszałam kroki kilku osób biegnących w naszą stronę a potem ktoś odtrącił na bok napastnika, który szybko uciekł. Kolejna osoba podniosła mnie do pozycji siedzącej i okryła swoją bluzą przytulając do siebie. Poczułam się bezpiecznie, kiedy do moich nozdrzy dotarł znajomy zapach perfum. Mimo to cały czas trzęsłam się łkając wtulona w klatkę Zayna.

-Zabiję go. Zabiję go.-Powtarzał chłopak. Wziął mnie na ręce i zaniósł do domu, który, jak się okazało, był zaraz za rogiem.

Kiedy znaleźliśmy się w ciepłym mieszkaniu, Zayn posadził mnie na sofie siadając obok mnie, przytulając cały czas i głaskając po głowie . Ktoś inny przykrył mnie kocem. Nadal płakałam, nie byłam nawet w stanie podziękować swoim wybawcom.

-Ona ma cały siny policzek.-Powiedział Niall.

-On ją chyba na prawdę musiał mocno uderzyć.

-Muszę zadzwonić do Danielle.-Powiedział Liam wychodząc z pokoju.

-Ja zadzwonię do Eleanor, żeby sprawdzić, czy nic jej nie jest.

-Przysięgam, że zabiję skurwiela, który cię skrzywdził. Znajdę go i zabiję.-Mówił Zayn. Co czuł? Nie wiem. W jego głosie było słychać jednocześnie żal, smutek i wściekłość.

-Zayn, jak chcesz to zrobić, przecież nawet nie wiemy jak on wyglądał.

-Zamknij się, Harold. Jeśli będzie trzeba, to osobiście pomogę mu go szukać.-Powiedział siedzący na fotelu obok Niall.-I pomyśleć, co by było, gdybyśmy nie znaleźli się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie..

-Zayn-wychlipałam cicho.-Proszę, nie zostawiaj mnie. Nie chcę być sama..

-Nigdzie się stąd nie ruszam, cały czas tu jestem.-Głaskał mnie jedną ręką po głowie i pocałował w czoło.

-No pięknie.-Powiedział Liam wchodzący do pokoju.-Powiedziałem Danielle co się stało a ona zaczęła obwiniać siebie.

-Przecież to nie jest jej wina.-Powiedział Harry.

-Nie, to nie jest jej wina.-Powiedział Zayn.-Wina leży po mojej stronie.-Chłopaki zrobili takie miny, jakby nie wiedzieli o co mu chodzi. Ja zresztą też nie wiedziałam.-Mogłem przyjechać po nią, albo chociaż przyjść, zrobić cokolwiek..

9 komentarzy:

  1. Świetny rozdział.Bardzo wciągnęło mnie twoje opowiadanie.Jak bys mogła to informuj mnie na tt @tomlinsonowa_69.Z niecierpliwością czekam na nexta :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeej to jest mega . <3 Prosze o nastepny .! Ciekawe kto to mogl byc ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Rodził jest naprawę fantastyczny. Nie musi się w każdym rozdziale coś dziać, ponieważ to by było nudne.
    To takie straszne co przydarzyło się Lily, ja też chce zabić tego psychola, idę Zaynem, każdy sąd nas uniewinni xd To nie sprawiedliwe, że Zayn się oskarża, przecież to w żadnym stopniu nie jego wina...
    Pozdrawiam i czekam na 11 :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam cię do Libster Award na http://we-can-go-out-any-day-any-night.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. po prostu cudowne i normalnie żaden rozdział nie targnął tak mocno moimi uczuciami...:) czekam na next.
    powodzenia i weny życzę! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
    Ja pierdzile !
    Ręce mi sie trzęsą !
    To jest takie podniecające o.O <-- ni wierzę, że to napisałam :P
    Ale no po prostu AAAAAAAAAAAAA
    Nie moge sie oogarnąć o.O
    To jest bossskie !
    I jeszcze ta ich opiekuńczość *_*
    O jaaacie *_*
    A teraz czekam i mam nadzieję, że będzie niedługo następny rozdział ... ! :D
    Weny życzę ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. O Matko! *.* Genialne ja cały czas na takich bardzo różnych wrażliwych momentach rycze albo się wzruszam! *-*

    OdpowiedzUsuń