piątek, 15 lutego 2013

14.As much I want feel his touch and stare at myself.

 Kurcze, chciałam wczoraj dodać ten rozdział, ale coś nie wyszło ;/ Musiałam wprowadzić małe poprawki ;) Piszcie, co myślicie! x
czytasz=komentujesz


Nie wiem, która była godzina. Noc. To jedyne, czego byłem w stu procentach pewien . Usłyszałem krzyk, który wybudził mnie z głębokiego snu. Pomału otworzyłem oczy i zobaczyłem trzęsącą się Lily siedzącą skuloną na łóżku. Płakała.

-Lily, co się stało, kochanie?-Spytałem. Na prawdę się zmartwiłem, nie wiedziałem co mogło się stać. Dziewczyna nie powiedziała nic. Wtuliła się tylko we mnie i nadal płakała nie mogąc wydusić z siebie słowa.-Słońce ty moje, powiedz mi, co się stało, bo zaraz oszaleje!

-To był tylko zły sen.-Wyszlochała. Brzmiało to jednak tak, jakby nie mówiła tego do mnie, tylko jakby chciała przekonać samą siebie o tym, że tak jest.-Jesteś tutaj, Zay..

-Oczywiście, że jestem, jak mogłoby mnie przy tobie nie być?-Pogłaskałem ją po głowie.-Cichutko, nie płacz już, kochanie. To był tylko sen.-Powtórzyłem jej własne słowa. Zacząłem śpiewać po cichu, żeby Lil się uspokoiła i ponownie zasnęła. Sam nie zasnąłem prawie do rana zastanawiając się co mogło się przyśnić Lily. Zmartwiłem się i to bardzo. Szczerze? Nigdy nie widziałem jej tak zdruzgotanej.



~*~

Podszedłem do niej i objąłem ją od tyłu w talii przytulając do siebie.

-Lil, co ci się dzisiaj śniło?-Spytałem szepcząc do jej ucha.-Myślałem,że oszaleję, kiedy zobaczyłem cię płaczącą dziś w nocy. Powiedz mi, proszę..

-Na prawdę chcesz wiedzieć?-Pokiwałem głową. Wtedy Lily zaczęła opowiadać. Byłem wstrząśnięty,że coś takiego mogło pojawić się w jej snach. Obróciłem ją przodem do siebie i przytuliłem jeszcze mocniej,żeby poczuła,że naprawdę tu jestem.

-..no i właśnie wtedy się obudziłam.-Skończyła, a jej oczy znowu zwilgotniały.

-Wolałbym,żeby one już nigdy się nie pojawiły.-Wytarłem kciukiem jedną łzę spływającą po jej policzku.-Aniołku, nigdy bym nie dopuścił,żeby stało ci się coś złego.-Pocałowałem ją w czoło.

-Zayn, ty naprawdę myślisz, że płakałam dlatego,że w tym śnie to mi stało się coś złego?

-A nie?-Powiedziałem podirytowany.

-Ty naprawdę jesteś głupi!-Powiedziała a ja zaśmiałem się cicho.-Zayn, ja płakałam, bo do mnie nie dociera,że kiedykolwiek mogłabym stracić ciebie, głupku!-Lily wspięła się na palce i pocałowała mnie w nos.

-Kochanie ty moje, nigdy cię nie opuszczę.-Powiedziałem i cmoknąłem ją w usta.-Wiesz.. tak sobie pomyślałem.. bo jesteśmy ze sobą już dosyć długo,a jeszcze ani razu nie byliśmy na takiej prawdziwej randce.. Co ty na to,żebyśmy wybrali się gdzieś dziś wieczorem? Jak wrócę z pracy?

-Brzmi interesująco.-Powiedziała Lily przygryzając wargę.

-O 18:00 będę z powrotem.-Powiedziałem i wyszedłem z domu. W głowie miałem już całkowicie gotowy plan. Miałem nadzieję, że się uda, że to co planowałem spodoba się Lily.

Lily

-W co ja się ubiorę?-Pisnęłam stojąc przed szafą pełną ciuchów. Odwieczny problem każdej kobiety. Stałam tak może z pół godziny przerzucając ubrania i właściwie doszłam do wniosku, że nie mam co na siebie założyć. Eleanor i Danielle były moją ostatnią deską ratunku. Zadzwoniłam do nich i poszłyśmy na zakupy.

El i Dani miały naprawdę świetny gust. Wspólnie wybrałyśmy kremową sukienkę z obcisłą górą i zwiewnym dołem. Kiedy wróciłyśmy do domu została nam godzina,żebym mogła się przyszykować. Strasznie się denerwowałam. Niby znałam Zayna od wielu lat. Niby byliśmy parą od kilku miesięcy. Ale jeszcze nigdy nie byliśmy na prawdziwej randce. Tak właściwie.. Na prawdziwej randce nie byłam jeszcze z nikim. Nie wiedziałam,jak mam się zachowywać, czego mam się spodziewać.

Na pewno jedną z wielu rzeczy, które łączyły mnie i Zayna było to, że oboje byliśmy trochę.. jakby to ująć.. staroświeccy. Lubiliśmy jak jest prosto, ale ładnie. Postanowiłam więc, że spróbuję się wyluzować i będę całkowicie sobą. Mimo to stres ściskał mi gardło.

-Uspokój się, dziewczyno-powiedziała El.-Makijaż ci spłynie, a to ostatnia rzecz, jakiej byśmy chcieli. Będzie dobrze. No już, wdech i wydech!-Próbowała mnie uspokoić ciemnowłosa dziewczyna.

-Okej, chyba jest lepiej.-Powiedziałam,a potem usłyszałyśmy odgłos otwieranych drzwi frontowych.-Nie, nie jest lepiej.-Wyszeptałam.

-Chodź.-Danielle wyprowadziła mnie z pokoju. Powoli zeszłyśmy na dół. Zayn, kiedy mnie zobaczył, zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu. Ja uśmiechnęłam się niepewnie,a wtedy na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

-Perfekt.-Powiedział. Odetchnęłam z ulgą. Myślałam,że mu się nie spodobam.-To co, idziemy?-Spytał biorąc mnie za rękę. Ja kiwnęłam tylko głową. Kiedy wychodziliśmy odwróciłam się jeszcze w stronę Danielle i Eleanor, które pokazały mi kciuki do góry.-Mam wrażenie,że trochę się denerwujesz.-Powiedział chłopak, kiedy wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy.

-Wydaje ci się.-Próbowałam zachować naturalny ton głosu, na co on zachichotał cicho.

-Mówiłem ci już, że ślicznie wyglądasz?-Spytał patrząc na mnie kątem oka. Zarumieniłam się słysząc to.

-Zawsze miło usłyszeć.-Odpowiedziałam uśmiechając się lekko. Zayn położył swoją dłoń na mojej, spoczywającej na siedzeniu. Spojrzał na mnie i zaczął śpiewać jakąś zupełnie nie znaną mi piosenkę nie odrywając ode mnie wzroku. - Zayn, patrz na drogę, wariacie!

-Nie ufasz mi?-Uniósł pytająco jedną brew .

-Ufam najmocniej na świecie, ale to nie znaczy, że pozwalam ci nas zabić.-Chłopak znowu się zaśmiał przenosząc swoje spojrzenie ze mnie na drogę przed nami. Miałam przeczucie, że ten wieczór zapamiętam na bardzo długo..

6 komentarzy:

  1. UFFFFFFFFFFFF !! Odetchnęłam z ulgą, już myślałam, że Zayn... że on naprawdę... Nie, nie przejdzie mi to przez gardło. rozdziała jest mega. Urocze było to że Lily tak się denerwowała, chociaż jest jego przyjaciólką i dziewczyną już od dawna C: Oni ogólnie są prze słodcy i bardzo ich kocham. nie ma to jak "nie mam w co się ubrać" a mam zapełnione 3 szafy i 2 komody xd A i mam takie pytanie. Jej sen się zaczął od tego dnia kiedy poszła do Danielle i sama wracała ?

    OdpowiedzUsuń
  2. łał , serio juz myslałam ze Zayn umarł a tu taka niespodzianka , no niespodziewałam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. coo to był sen z tą śmiercią ;O <-- dobra jesteś uff już myślałam że skończy sie to tragicznie <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytalam wszystkie rozdzialy i jest super!! Ryczalam jak idiotka, po prosti nie wyobrazam sobie jakby on, no...wiecie. takze no, super ze to wszystko sen.i do nastepnego :) xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam,że to był tylko sen heuheuehu xdd

    Kocham twoje opowiadania ;*

    OdpowiedzUsuń