Kurcze, chciałam wczoraj dodać ten rozdział, ale coś nie wyszło ;/ Musiałam wprowadzić małe poprawki ;) Piszcie, co myślicie! x
czytasz=komentujesz
Nie wiem, która była godzina. Noc. To
jedyne, czego byłem w stu procentach pewien . Usłyszałem krzyk,
który wybudził mnie z głębokiego snu. Pomału otworzyłem oczy i
zobaczyłem trzęsącą się Lily siedzącą skuloną na łóżku.
Płakała.
-Lily, co się stało,
kochanie?-Spytałem. Na prawdę się zmartwiłem, nie wiedziałem co
mogło się stać. Dziewczyna nie powiedziała nic. Wtuliła się
tylko we mnie i nadal płakała nie mogąc wydusić z siebie
słowa.-Słońce ty moje, powiedz mi, co się stało, bo zaraz
oszaleje!
-To był tylko zły sen.-Wyszlochała.
Brzmiało to jednak tak, jakby nie mówiła tego do mnie, tylko jakby
chciała przekonać samą siebie o tym, że tak jest.-Jesteś tutaj,
Zay..
-Oczywiście, że jestem, jak mogłoby
mnie przy tobie nie być?-Pogłaskałem ją po głowie.-Cichutko, nie
płacz już, kochanie. To był tylko sen.-Powtórzyłem jej własne
słowa. Zacząłem śpiewać po cichu, żeby Lil się uspokoiła i
ponownie zasnęła. Sam nie zasnąłem prawie do rana zastanawiając
się co mogło się przyśnić Lily. Zmartwiłem się i to bardzo.
Szczerze? Nigdy nie widziałem jej tak zdruzgotanej.
~*~
Podszedłem do niej i objąłem ją od
tyłu w talii przytulając do siebie.
-Lil, co ci się dzisiaj
śniło?-Spytałem szepcząc do jej ucha.-Myślałem,że oszaleję,
kiedy zobaczyłem cię płaczącą dziś w nocy. Powiedz mi, proszę..
-Na prawdę chcesz wiedzieć?-Pokiwałem
głową. Wtedy Lily zaczęła opowiadać. Byłem wstrząśnięty,że
coś takiego mogło pojawić się w jej snach. Obróciłem ją
przodem do siebie i przytuliłem jeszcze mocniej,żeby poczuła,że
naprawdę tu jestem.
-..no i właśnie wtedy się
obudziłam.-Skończyła, a jej oczy znowu zwilgotniały.
-Wolałbym,żeby one już nigdy się
nie pojawiły.-Wytarłem kciukiem jedną łzę spływającą po jej
policzku.-Aniołku, nigdy bym nie dopuścił,żeby stało ci się coś
złego.-Pocałowałem ją w czoło.
-Zayn, ty naprawdę myślisz, że
płakałam dlatego,że w tym śnie to mi stało się coś złego?
-A nie?-Powiedziałem podirytowany.
-Ty naprawdę jesteś
głupi!-Powiedziała a ja zaśmiałem się cicho.-Zayn, ja płakałam,
bo do mnie nie dociera,że kiedykolwiek mogłabym stracić ciebie,
głupku!-Lily wspięła się na palce i pocałowała mnie w nos.
-Kochanie ty moje, nigdy cię nie
opuszczę.-Powiedziałem i cmoknąłem ją w usta.-Wiesz.. tak sobie
pomyślałem.. bo jesteśmy ze sobą już dosyć długo,a jeszcze ani
razu nie byliśmy na takiej prawdziwej randce.. Co ty na to,żebyśmy
wybrali się gdzieś dziś wieczorem? Jak wrócę z pracy?
-Brzmi interesująco.-Powiedziała Lily
przygryzając wargę.
-O 18:00 będę z
powrotem.-Powiedziałem i wyszedłem z domu. W głowie miałem już
całkowicie gotowy plan. Miałem nadzieję, że się uda, że to co
planowałem spodoba się Lily.
Lily
-W co ja się
ubiorę?-Pisnęłam stojąc przed szafą pełną ciuchów. Odwieczny
problem każdej kobiety. Stałam tak może z pół godziny
przerzucając ubrania i właściwie doszłam do wniosku, że nie mam
co na siebie założyć. Eleanor i Danielle były moją ostatnią
deską ratunku. Zadzwoniłam do nich i poszłyśmy na zakupy.
El i Dani miały
naprawdę świetny gust. Wspólnie wybrałyśmy kremową sukienkę z
obcisłą górą i zwiewnym dołem. Kiedy wróciłyśmy do domu
została nam godzina,żebym mogła się przyszykować. Strasznie się
denerwowałam. Niby znałam Zayna od wielu lat. Niby byliśmy parą
od kilku miesięcy. Ale jeszcze nigdy nie byliśmy na prawdziwej
randce. Tak właściwie.. Na prawdziwej randce nie byłam jeszcze z
nikim. Nie wiedziałam,jak mam się zachowywać, czego mam się
spodziewać.
Na pewno jedną z
wielu rzeczy, które łączyły mnie i Zayna było to, że oboje
byliśmy trochę.. jakby to ująć.. staroświeccy. Lubiliśmy jak
jest prosto, ale ładnie. Postanowiłam więc, że spróbuję się
wyluzować i będę całkowicie sobą. Mimo to stres ściskał mi
gardło.
-Uspokój się,
dziewczyno-powiedziała El.-Makijaż ci spłynie, a to ostatnia
rzecz, jakiej byśmy chcieli. Będzie dobrze. No już, wdech i
wydech!-Próbowała mnie uspokoić ciemnowłosa dziewczyna.
-Okej, chyba jest
lepiej.-Powiedziałam,a potem usłyszałyśmy odgłos otwieranych
drzwi frontowych.-Nie, nie jest lepiej.-Wyszeptałam.
-Chodź.-Danielle
wyprowadziła mnie z pokoju. Powoli zeszłyśmy na dół. Zayn, kiedy
mnie zobaczył, zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu. Ja
uśmiechnęłam się niepewnie,a wtedy na jego twarzy pojawił się
szeroki uśmiech.
-Perfekt.-Powiedział.
Odetchnęłam z ulgą. Myślałam,że mu się nie spodobam.-To co,
idziemy?-Spytał biorąc mnie za rękę. Ja kiwnęłam tylko głową.
Kiedy wychodziliśmy odwróciłam się jeszcze w stronę Danielle i
Eleanor, które pokazały mi kciuki do góry.-Mam wrażenie,że
trochę się denerwujesz.-Powiedział chłopak, kiedy wsiedliśmy do
samochodu i ruszyliśmy.
-Wydaje ci
się.-Próbowałam zachować naturalny ton głosu, na co on
zachichotał cicho.
-Mówiłem ci już,
że ślicznie wyglądasz?-Spytał patrząc na mnie kątem oka.
Zarumieniłam się słysząc to.
-Zawsze miło
usłyszeć.-Odpowiedziałam uśmiechając się lekko. Zayn położył
swoją dłoń na mojej, spoczywającej na siedzeniu. Spojrzał na
mnie i zaczął śpiewać jakąś zupełnie nie znaną mi piosenkę
nie odrywając ode mnie wzroku. - Zayn, patrz na drogę, wariacie!
-Nie ufasz
mi?-Uniósł pytająco jedną brew .
-Ufam najmocniej
na świecie, ale to nie znaczy, że pozwalam ci nas zabić.-Chłopak
znowu się zaśmiał przenosząc swoje spojrzenie ze mnie na drogę
przed nami. Miałam przeczucie, że ten wieczór zapamiętam na
bardzo długo..
UFFFFFFFFFFFF !! Odetchnęłam z ulgą, już myślałam, że Zayn... że on naprawdę... Nie, nie przejdzie mi to przez gardło. rozdziała jest mega. Urocze było to że Lily tak się denerwowała, chociaż jest jego przyjaciólką i dziewczyną już od dawna C: Oni ogólnie są prze słodcy i bardzo ich kocham. nie ma to jak "nie mam w co się ubrać" a mam zapełnione 3 szafy i 2 komody xd A i mam takie pytanie. Jej sen się zaczął od tego dnia kiedy poszła do Danielle i sama wracała ?
OdpowiedzUsuńTaak ;)
Usuńłał , serio juz myslałam ze Zayn umarł a tu taka niespodzianka , no niespodziewałam się ;)
OdpowiedzUsuńcoo to był sen z tą śmiercią ;O <-- dobra jesteś uff już myślałam że skończy sie to tragicznie <33
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam wszystkie rozdzialy i jest super!! Ryczalam jak idiotka, po prosti nie wyobrazam sobie jakby on, no...wiecie. takze no, super ze to wszystko sen.i do nastepnego :) xx
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że to był tylko sen heuheuehu xdd
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadania ;*