Przepraszam,że tak długo musieliście czekać, ale święta i w ogóle, sami rozumiecie. Mam nadzieję, że dzisiejszy rozdział się wam spodoba i będziecie usatysfakcjonowani ;)
czytasz=komentujesz
czytasz=komentujesz
-W pokoju!-Usłyszałam odpowiedź i
poszłam w odpowiednim kierunku. Zayn stal przy oknie odwrócony
tyłem do drzwi bez koszulki i zakładał spodnie.
-Ekhem.. Zayn, zrobiłam kolacje, może
chodź zjeść, co?
-Tak, jasne, zaraz zejdę.-Chłopak
odwrócił się w moją stronę a mnie jak zwykle zaparło dech w
piersiach na widok jego idealnie wyrzeźbionego brzucha i klatki
piersiowej. Przygryzłam delikatnie wargę nie mogąc się
powstrzymać od patrzenia na niego. Zayn zaśmiał się cicho widząc,
jak na niego patrzyłam. Podszedł do mnie a potem chwycił moja rękę
i pokierował mnie w stronę łóżka. Usiadł na jego brzegu
zmuszając mnie, żebym usiadła okrakiem na jego
kolanach.-Uwielbiam, kiedy tak na mnie patrzysz..-wymruczał wodząc
nosem po mojej szyi.
-Nienawidzę, kiedy tak bezczelnie
wykorzystujesz to, jak na mnie działasz.-Zayn zaśmiał się pod
nosem.-Po za tym mieliśmy zjeść kolację.-Powiedziałam próbując
wstać, jednak nic z tego. Trzymające mnie ręce Zayna były zbyt
silne.
-Nie tak szybko, kochanie. Kolacja nie
ucieknie..-Westchnęłam z rezygnacja, wodząc palcem po jego klatce
piersiowej. Chłopak zamruczał cicho.
Na początku próbowałam się opierać,
ale długo mi się to nie udało. W końcu musiałam mu ulec.
Wplotłam palce w jego kruczoczarne
włosy i naparłam wargami na jego usta delikatnie rozwierając je
językiem. Nie miałam pojęcia, co mną kierowało. Po prostu
robiłam to, na co miałam ochotę. Dłonie Zayna błądziły w
okolicach mojego tyłka a nasze usta synchronicznie ze sobą
współpracowały.
Pomału przesunęłam dłonią po jego
brzuchu do linii jego spodni i odpięłam guzik, a potem zamek.
Czułam przez pocałunek, że chłopak się uśmiecha. Widocznie
spodobało mu się to, co robiłam.
Powoli przejechałam palcem po jego
czułym miejscu a potem zaczęłam masować go tam cala dłonią.
Czułam rosnące w jego bokserkach wybrzuszenie. Wiedziałam, że
było mu dobrze. Jego oddech przyśpieszył i stał się wyraźnie
chrapliwy. Zayn zacisnął dłonie na moim tyłku a z jego ust
zaczęły wydobywać się ciche pojękiwania.
-O cholera..-Wyjęczał Zayn kiedy
odsunęłam się od jego ust i zaczęłam całować jego szyje dalej
dając mu przyjemność ręką.-Lily..
To była dla niego odmiana. Zawsze to
on dominował nade mną, a teraz to ja byłam górą. Zayn był
bezbronny, nie mógł zrobić kompletnie nic.
W końcu poczułam jak jego bokserki
robią się mokre a z jego ust wydobył się dosyć głośny jęk.
Odsunęłam się od niego i przegarnęłam dłonią opadające na
jego czoło kosmyki włosów. Zayn patrzył na mnie jakby nie do
końca zdawał sobie sprawy z tego, co się przed chwila stało.
-To było.. wow.. po prostu..
niesamowite..-Chłopak ewidentnie był zafascynowany tym, co miało
miejsce minute wcześniej.
-Podobało ci się?-Spytałam
usatysfakcjonowana.
-Jeśli o mnie chodzi to.. możesz tak
częściej.-Oblizał dolną wargę mówiąc to. Wyglądał wtedy
tak..-Ale teraz-zsadził mnie ze swoich kolan i posadził obok a sam
wstał.-pozwól, że wezmę prysznic, muszę coś zrobić.. z
tym.-Powiedział patrząc na swoje krocze. Wyjął z komody obok
czyste bokserki i ruszył w stronę łazienki. W drzwiach odwrócił
się i spojrzał na mnie.-Chodź ze mną.
-Hmm?
-Chodź ze mną wziąć
prysznic.-Wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w stronę łazienki.
W drzwiach wyminęłam chłopaka, po czym ściągnęłam moja
koszulkę.
-Idziesz?-Spytałam wyraźnie
podnieconego już drugi raz tego wieczoru chłopaka, który ruszył w
moja stronę lubieżnie oblizując wargi.
~*~
Wczorajszy wieczór i całą dzisiejsza
noc spedzilam u Dani razem z Eleanor. Nasi mężczyźni urządzili
sobie męski wieczór. Oczywiście wcześniej ostrzegłyśmy ich-ni
to ze śmiechem, ni to na poważnie-że jak dowiemy się, o obecności
striptizerek albo pań z podobnej branży to będzie bardzo źle.
Weszłyśmy z dziewczynami do domu
mojego i Zayna i zszokowane stanęłyśmy w progu jak wryte.
-No to pobalowali.-Skomentowała El
patrząc na walające się wszędzie butelki po przeróżnym
alkoholu-od piwa zaczynając na rożnych odmianach wódki kończąc.
Odłożyłam swoją torbę przy ścianie
i odwiesiłyśmy nasze okrycia wierzchnie na wieszaku. Powolnym
krokiem-uważając, żeby nie nadepnąć na jakakolwiek
butelkę-przeszłyśmy z korytarza do salonu.
-No brawo panowie.-Powiedziała
Danielle pełnym sarkastycznego podziwu głosem.
-Nie krzycz, kobieto, głowa mi
pęka..-skulił się na sofie Louis chowając twarz w dłoniach. To
co zobaczyłyśmy wchodząc do dużego pokoju było straszne.
Louis leżał skulony na sofie, z
której poduszki-tak starannie wcześniej przeze mnie ułożone-walały
się po całym pokoju. Niall i Harry leżeli praktycznie na sobie na
podłodze i dalej spali. Coś czułam, że dużo czasu zajmie im
potem dojście do siebie. W koncie pokoju siedział blady Liam, który
chyba wyglądał najlepiej z całej czwórki. Szybko podeszła do
niego Danielle odgarniając włosy z jego czoła.
-No i wszystko jasne..-powiedziała
Eleanor podchodząc do stolika na którym leżała rozłożona
plansza do alkochińczyka.-Czy wy naprawdę nie macie lepszych
rozrywek?
-Gdzie jest Zayn?-Spytałam lekko
przerażona rozglądając się po pokoju i zastanawiając się, skąd
oni wytrzasnęli tyle alkoholu.
-Sprawdź na górze w
łazience.-Podpowiedział mi Liam którego trochę znowu zmuliło.
Poszłam za jego radą i weszłam po
schodach na górę kierując się w stronę łazienki. Liam miał
racje. Zayn siedział przy sedesie z zaciśniętymi oczami i czołem
przytkniętym do zimnej ściany. Miałam wrażenie, że był jeszcze
bladszy niż Liam.
-Mój ty biedaku..-podeszłam szybko do
bruneta i przykucnęłam przy nim. Odgarnęłam mokre włosy z jego
czoła i pogłaskałam go po policzku.
-Lily..-wyszeptał chłopak znowu
pochylając się nad sedesem.
-Poczekaj momencik, przyniosę ci
wody.-Wstałam i już chciałam odejść, ale poczułam, jak Zayn
łapie mnie za rękę.-A byłabyś tak dobra i przyniosłabyś mi tez
aspirynę?-Wyrzucił z siebie chłopak słabym głosem. Pokiwałam
głową na tak i wyszłam z pomieszczenia. Zeszłam na dol. W kuchni
nalałam do szklanki wody i wyjęłam aspirynę z górnej szafki na
prawo od zlewu. Wyjęłam z opakowania dwie tabletki i położyłam
opakowanie na blacie. Wzięłam szklankę z wodą i lekarstwo do
reki, po czym wyszłam z kuchni i skierowałam się jeszcze na chwile
do salonu.
-Znalazłaś go?-Pokiwałam głową na
tak.
-Komuś aspiryny?-Powiedziałam trochę
głośniej niż zamierzałam, co poskutkowało pełnym bólu jękiem
chłopaków znajdujących się w salonie.
-Nie krzycz, do cholery..-Wystękał
Harry który już zdążył się obudzić.
-Danielle.-Kiwnęłam głową do
dziewczyny pokazując jej na kuchnie. Wróciłam z powrotem do
łazienki i podałam Zaynowi dwie białe tabletki, które szybko
połknął i popił wodą z podanej przeze mnie szklanki i spojrzał
na mnie z wdzięcznością.
-Skąd wyście mieli tyle
alkoholu?-Spytałam z dezaprobatą gładząc go po policzku.
-Nie mam pojęcia, to chyba
Harry..-wyjęczał chłopak. Było mi ich wszystkich strasznie
szkoda, mimo tego, że sami sobie na to zapracowali.
-A ten alkochinczyk? Czyj to był
pomysł?
-Jaki alkochinczyk?-Zayn spojrzał na
mnie trochę zamroczony z mina zbitego kundla ewidentnie nie
wiedząc,o co mi chodzi.
-No pięknie.. potrzebujesz jeszcze
czegoś, kochanie?-Spytałam, na co Zayn pokręcił głową na nie i
z powrotem przytknął czoło do zimnej ściany.
Zeszłam na dół i weszłam do salonu.
Louis i Liam siedzieli na sofie z twarzami schowanymi w dłoniach,
natomiast Harry i Niall siedzieli na podłodze oparci plecami o sofę
pół leząc pół siedząc.
Horan opierał głowę na ramieniu
loczka. Widocznie jeszcze nie dali rady całkowicie się podnieść.
-Mógłby mi któryś wyjaśnić co tu
się wczoraj działo?-Spytałam siadając na stoliku na przeciwko
nich.
-Żebyśmy my to jeszcze
pamiętali-odburknął Louis. W tym czasie do pokoju weszły Danielle
i Eleanor.
-Może miałby ktoś ochotę na
śniadanie?-Spytałam
-My już się raczej będziemy
zbierać-odpowiedziała starsza z nich.
-My tez już pójdziemy. Ale dzięki z
propozycję.
-A wy?-Spytałam dwójkę siedząca na
podłodze.
-Chętnie..-odpowiedział blondyn
opierając cały czas głowę na ramieniu loczka.
Pol godziny później Harry i Niall
siedzieli przy stole w kuchni. Zrobiłam im herbatę i talerz pełen
kanapek. Cały czas któryś z nich krzywił się, kiedy łyżeczki,
którymi mieszali swoje herbaty obijały się o ścianki szklanek.
-Wybaczcie mi chłopcy, pójdę
sprawdzić co z Zaynem.-Powiedziałam i wyszłam z kuchni po raz
kolejny kierując się w stronę łazienki, gdzie zostawiłam mojego
chłopaka.-Jak się czujesz, skarbie?-Spytałam z troską.
-Strasznie..-wymamrotał
chłopak.-Zabierzcie tego titanica z mojej głowy..-Tutaj z trudem
powstrzymałam się od śmiechu.
-Zrobiłam śniadanie Harry‘emu i
Niallowi, miałbyś może też ochotę?
-Jasne, zaraz postaram się zejść..
Wróciłam do kuchni, gdzie Hazza i
Nialler pałaszowali kanapki. Ucieszyłam się widząc, że im
smakują.
-Wiesz, Lily.. zazdroszczę tobie i
Zaynowi.-Powiedział Nialler.-No bo.. jesteście ze sobą już dosyć
długo, kochacie się najmocniej na świecie, nawet na odległość
to widać. A my nie mamy nikogo.
-Znajdziecie sobie jeszcze kogoś,
zobaczycie.-Pocieszyłam ich również siadając przy stole.
-Ja tam i tak zazdroszczę Zaynowi
takiej dziewczyny. W ogóle jak on o tobie mówi.. przecież on się
o tobie wyraża jakbyś była ósmym cudem świata.-Uśmiechnęłam
się trochę zmieszana. Nie powiem, to było strasznie miłe, że tak
o mnie mówili. Że Zayn tak o mnie mówił.
~*~
Wieczorem siedziałam sama w
posprzątanym wcześniej przeze mnie salonie. Zayn poszedł się
położyć zaraz po śniadaniu i spał do tej pory. Nie miałam serca
go budzić. Przynajmniej się wyśpi.
-Lily..-usłyszałam głos Zayna i
odwróciłam się w jego stronę.-Ile spałem?
-Prawie dwanaście godzin, kotku.
-Shit..-chłopak podszedł do sofy, na
której siedziałam, usiadł na niej, po czym ułożył nogi wzdłuż
niej kładąc głowę na moich nogach. Przyłożyłam dłoń do jego
policzka. Zayn przytrzymał ja swoja ręką. Oddychał głęboko
mając zamknięte oczy.
-Jeszcze boli?-Spytałam mając na
myśli jego głowę.
-Jak cholera.. ale przynajmniej chociaż
coś sobie przypomniałem.. ten alkochinczyk.. mogłem się na to nie
zgadzać, nie byłoby aż tak źle.. ale wszyscy mieliśmy już
trochę wypite. A potem graliśmy w butelkę. Dostałem dodatkową
karę, bo nie chciałem pocałować Liama..
-Że co proszę?-Spytałam nie wierząc
w to, co usłyszałam.
-Uwierz mi, że nawet po pijaku nie
byłbym w stanie pocałować kogokolwiek innego niż ciebie. A już w
ogóle nie faceta.-Powiedział Zayn cały czas mając zamknięte
oczy.
-No proszę.. trafił mi się facet
wierny nawet po sporej dawce alkoholu. Jestem
szczęściarą.-Powiedziałam zadowolona. Zay zrobił z ust dzióbek
wyraźnie dając mi do zrozumienia czego chce. Cmoknęłam go w usta
a chłopak uśmiechnął się usatysfakcjonowany.
-Nieźle tu musiało wyglądać, co?
-Proszę cię, w życiu nie widziałam
tyle alkoholu nawet na jakimkolwiek weselu. Nieźle zaszaleliście.
-To jest niesprawiedliwe. Wy na pewno
tez piłyście a jakoś nic wam nie jest. Grrr...
-Tak, Zayn, piłyśmy, ale nie w takich
ilościach!-Zaśmiałam się.
-Mam kaca jak stad do wieczności.. a
tak w ogóle.. ty sama to wszystko posprzątałaś?
-Nie miałam za bardzo wyboru.
-Cholera.. my się bawiliśmy a ty
miałaś robotę.. Nie wiem, co powiedzieć na moje
usprawiedliwienie. Obiecuję, że to się nigdy więcej nie powtórzy.
-Aj tam, nie przesadzaj. Wiesz, tak się
ostatnio zastanawiałam..-powiedziałam przeczesując palcami jego
włosy-jak to jest, że wściekasz się na każdego, kto dotyka
twoich włosów, a kiedy ja to robię to jakoś ci to nie
przeszkadza.
Zajebisty rozdział :DD
OdpowiedzUsuńTo se chłopcy pobalowali hahaha "Zabierzcie tego Titanica z mojej głowy" hahaha
Czekam na nexta :DDD
Hahaha nie mogłam z tego Titanica :D Biedaczek z Zayna. Nie
OdpowiedzUsuńmogę doczekać się dalszych rozdziałów .
Świetny rozdział !! Nie złe Party Hard, no na prawdę zabawa to tam była na wysokim poziomie :D biedna Lily, musiała sama wszystko do porządku doprowadzać, wszystkim się zająć... Ja bym w takiej sytuacji taka miła nie była xD
OdpowiedzUsuńZgadzam się na jej miejscu to całe 1D był wybiła
UsuńSłodko :D !
OdpowiedzUsuńAle fajny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJasne, że rozumiemy ale będą częściej, taaak ? :)
kostka22
booski <33
OdpowiedzUsuńcudowne.
OdpowiedzUsuńHej...! Wiesz co..czytam twojebo bloga i to co piszesz przed rozdziałem i mam ochote ci cos zrobic....to jak piszesz że rozdział do kitu czy coś. Nie zgadzam sie z tym bo prawda jest zupelnie inna. Znalazłam tego bloga przez przypadek kilka dni temu i...to wydac ci sie może dziwne ale zdążylam przeczytac go juz 3 razy i po cztery nawet losowe rozdziały. Zakochalam się w tym blogu normalnie. Uwielbiam perspektywe Zayna bo jest to żadko spotykane.... Wiem wiem jestem dziwna ale te momenty ich"zbliżeń" są cudne tym bardziej że z jego perspektywy. Ogólnie blog jest cudny i mam nadzieje że nie skończysz go powiedzmy na 25 rozdziale tylko jakoś dużo później.... Przeprasazam że komentuje dopiero teraz ale znalazłam go jak siedziała na telefonie na internecie a mój tel jest taki ze nie moge komentować na nim a dopiero teraz jak usiadłam do kompa to przypomniałam sb że musze go zaobserwowac i skomentować. Mam nadzieje że dzisiaj albo jutro pojawi się nowy rozdział;] Pozdrawiam Xx
OdpowiedzUsuńO mój Boże, dziękuję! :3 Nawet nie wiesz, jak się przestraszyłam jak przeczytałam pierwsze zdanie haha. Dzięki za miłe słowa ;3 Będę robiła co w mojej mocy, żeby trzymać to opowiadanie przy życiu jak najdłużej :) x
Usuńświetne, uwielbiam tego bloga i codziennie sprawdzam czy coś nowego dodałaś, a jak dodałaś uśmiecham się i zaczynam czytać ;) czekam na kolejny ;3
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten Blog . To Opowiadanie i Ciebie <3
OdpowiedzUsuńJuz nie wiem co mam napisać bo to jest Genialne <3
Za każdym razem jak widze nowy rozdzial ciesze się normalnie jak małe dziecko ;D
Mega mega mega!!
OdpowiedzUsuńKoachaaaam to opowiadanie
i już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
Dziewczyno.. czytam ten blog już 3 raz.. nie wspomne o tym która jest godzina! rozdział świetny.. :) Zayn jest tutaj taki czuły i wogóle-wymarzony chłopak <3 czekam na następny! :) @Annie_1433
OdpowiedzUsuńHeey <33 Świetny blog , świetne rozdziałki ;D <33 możesz mnie informować o nowych ?? ; @HUG_MEHORAN , z góry dziękuje <33
OdpowiedzUsuń